The Eagle FC pozytywnym akcentem zakończyli zmagania w 2019 roku. W ubiegłą sobotę w meczu o ligowe punkty nie bez kłopotów uporali się z ostatnią drużyną w tabeli, Bluntisham Rangers Reserves.
Drużyna Bluntisham, która przed sobotnią konfrontacją legitymowała się jednym zwycięstwem w siedmiu poprzednich, ligowych bataliach, przybyła do Newmarket pod wodzą nowego trenera, Connora McEwena. Zgodnie ze starym piłkarskim porzekadłem, dotyczącym efektu „nowej miotły”, można się było spodziewać, że podopiecznych Arkadiusza Reputały czeka trudniejsze zadanie, niż powszechnie oczekiwano.
Już w siódmej minucie goście objęli prowadzenie. Emerson Pereira wykorzystał zawahanie Łukasza Goldera, wyłuskał piłkę i popędził w kierunku bramki The Eagle. Rosły, czarnoskóry napastnik będąc oko w oko z Andrzejem Militowskim, nie zmarnował sytuacji i umieścił piłkę w siatce. Chwilę później mogło i powinno być już 2:0. Na sytuacyjny strzał z okolicy 20 metra zdecydował się Martyn Riley. Futbolówka przedarła się przez gąszcz nóg ustawionych w polu karnym zawodników obu drużyn. Golkiper gospodarzy dzięki błyskawicznej reakcji i znakomitemu refleksowi uchronił swój zespół przed utratą bramki, przenosząc w ekwilibrystyczny sposób piłkę nad poprzeczką. Orły w początkowych fragmentach spotkania miały bardzo dużo kłopotów z utrzymaniem futbolówki, wymienieniem kilku podań i wykreowaniem jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką rywali. Na murawie panował chaos, dodatkowo potęgowany przez silne, momentami porywiste podmuchy wiatru. Proces aklimatyzacji meczowej w szeregach The Eagle trwał około 20 minut. Wówczas udało się przeprowadzić pierwszą składną i bardzo groźną akcję. Piłkę na prawym skrzydle dostał Mariusz Kożuchowski. Będąc w okolicy pola karnego, podał prostopadle do wybiegającego mu zza pleców Łukasza Goldera. Boczny obrońca zagrał mocno, wzdłuż bramki do zamykającego akcję Sławomira Pękały. Najlepszemu strzelcowi biało-czerwonych zabrakło niewiele, by sięgnąć futbolówkę i doprowadzić do wyrównania. Był to jednak zwiastun tego, że Orły powoli wracają do gry. Na kolejną akcję nie trzeba było czekać zbyt długo. Tym razem zagrożenie nadeszło z drugiej strony boiska. Lewą flanką przedarł się Łukasz Kruczek. Wpadł w pole karne i zdecydował się na kąśliwe uderzenie. Na posterunku był jednak golkiper Bluntisham, Andy Greavett. Przy kolejnej próbie bramkarz gości nie miał już tak dużo szczęścia. Kopia poprzedniej akcji. Po raz kolejny w roli głównej Łukasz Kruczek. Lewoskrzydłowy Orłów tym razem nastawił nieco lepiej celownik, a futbolówka po jego uderzeniu zatrzymała się dopiero w siatce.
Biało-czerwoni systematycznie, z minuty na minutę, uzyskiwali przewagę. Pozostawało postawienie przysłowiowej „kropki nad i”. Swoją szansę, z rzutu wolnego miał Sławomir Pękała, ale jego próbie zabrakło zdecydowanie celności – piłka powędrowała wysoko nad poprzeczką. Do kolejnego stałego fragmentu gry podszedł Radosław Oleksiak. Rozgrywający The Eagle wyciągnął wnioski z nieudanej próby podjętej przez kapitana The Eagle. Siłę zastąpił precyzją. Efekt był piorunujący! Piłka uderzona z okolicy 30 metra obrała prawidłowy kurs i zakończyła swój lot dopiero w siatce. Bezradny Andy Greavett mógł tylko odprowadzić wzrokiem futbolówkę lądującą w narożniku strzeżonej przez niego bramki. Chwilę po tym trafieniu sędzia zaprosił zawodników obu drużyn na przerwę.
Podopieczni Arkadiusza Reputały, posiadający jednobramkowy handicap, w drugiej części poczuli się na murawie zdecydowanie swobodniej i wyraźnie śmielej poczynali sobie w ofensywie. Efektem tego było trzecie trafienie. Po koronkowej akcji piłka spadła w polu karnym pod nogi Mateusza Szukalskiego. Doświadczony snajper bardzo przytomnie wycofał futbolówkę na 16 metr do niepilnowanego Kristapsa Janensa. Łotewski rozgrywający przymierzył z chirurgiczną precyzją, tuż przy słupku, nie pozostawiając golkiperowi Bluntisham najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Autorem czwartego trafienia był wspomniany Szukalski, który w sytuacji sam na sam minął bramkarza i ze spokojem godnym zawodnika, który dźwiga na swoich barkach ciężar ponad 100 występów w biało-czerwonych barwach, skierował piłkę do siatki. Orły nadal atakowały, czego efektem były kolejne wykreowane sytuacje do podwyższenia wyniku. Bardzo blisko zapisania się w raporcie meczowym w rubryce „strzelcy bramek” był Ionut Cucu, ale piłkę po jego strzale z linii bramkowej wybił jeden z obrońców gości. Niewiele brakowało, by Mateusz Szukalski zanotował w tym spotkaniu dublet. Po jego strzale z narożnika pola karnego piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i zamiast wpaść do siatki, wylądowała w rękach golkipera Bluntisham. Zawodnicy The Eagle bardzo mocno zaangażowali się w działania ofensywne, zapominając nieco o aspektach defensywnych. Kosztowało ich to utratę bramki. Na prawej flance przedarł się Tenniell Bugner, posłał futbolówkę w pole karne. Z asekuracją spóźnili się środkowi obrońcy. Piłka spadła pod nogi niepilnowanego Daryla Simmsa Johnsona, który trafił do bramki, ustalając tym samym wynik konfrontacji.
Zawodnicy The Eagle, którzy w sobotniej rywalizacji stawiani byli w roli zdecydowanego faworyta, wykonali zadanie i dopisali trzy punkty w starciu z okopującą ostatnią pozycję w tabeli drużyną Bluntisham Rangers Reserves. Nie obyło się bez problemów, nerwowych momentów, chwil przestojów i bardzo słabej gry. Cel jednak uświęca środki. Rok 2019 został zakończony zwycięstwem, co było planem minimum, dzięki czemu zarówno piłkarze, jak i sztab szkoleniowy w dobrych nastrojach mogli udać się na zasłużony świąteczny odpoczynek. Orły do gry wracają dopiero po Nowym Roku. Jedenastego stycznia, punktualnie o godzinie 14 na własnym obiekcie podejmą drużynę Somersham Town Reserves. Już dzisiaj zapraszamy wszystkich na to spotkanie, przy okazji życząc Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szampańskiego Sylwestra!
The Eagle – Bluntisham Rangers Reserves 4:2 (2:1)
Bramki: Łukasz Kruczek, Radosław Oleksiak, Kristaps Janens, Mateusz Szukalski – Emerson Pereira, Daryl Simms-Johnson.
The Eagle: Andrzej Militowski – Łukasz Golder, Arkadiusz Jargieło, Jarosław Olczak, Mateusz Kupka – Mariusz Kożuchowski, Kristaps Janens, Radosław Oleksiak, Łukasz Kruczek – Artur Zajączkowski, Sławomir Pękała.
Ponadto zagrali: Marcin Wołynko, Paweł Drożdż, Maciej Pawlak, Ionut Cucu, Mateusz Szukalski.
Bluntisham Rangers Reserves: Andrew Greavett – Rory Bradford-Purvis, Lewis Brant, Martin Cooper, Dan Gilbert, Connor McEwen, Alexander Parsons, Emerson Pereira, Martyn Riley, Josh Sewell, Rokas Borusas.
Ponadto zagrali: Scott Anderson, Tenniell Bugner, Max Dighton, Damon Hudson, Daryl Simms Johnson.