Niewykorzystana szansa.

Piłkarze The Eagle FC nie wykorzystali atutu własnego boiska i tylko zremisowali w meczu kontrolnym z Wickhambrook FC 1:1.

„Orły” wróciły po kilku miesiącach na własny obiekt i z nadzieją przystępowały do kolejnej potyczki kontrolnej. Chcieli przede wszystkim zmazać plamę po ostatniej upokarzającej porażce z Harston FC. Początek spotkania z pewnością nie był taki, jaki sobie wymarzyli podopieczni Arkadiusza Reputały. Nie minęły nawet trzy minuty spotkania, a biało-czerwoni musieli odrabiać straty. W pozornie niegroźnej sytuacji należytej koncentracji nie zachował golkiper gospodarzy. Sytuacyjna piłka posłana przez napastnika gości, Toma Milesa wpadła za przysłowiowy „kołnierz” Radosława Kalaty. Szybko stracona bramka nie podziałała deprymująco na „The Eagle”, którzy od razu zabrali się do odrabiania strat. Swoje sytuacje mieli Mateusz Gretkowski i Sławomir Pękała. Dobrze zorganizowana defensywa gości do spółki z bramkarzem Garethem Williamsem zdołała jednak zapobiec utracie gola. Zawodnicy w granatowo-bordowych strojach swoich szans na podwyższenie rezultatu szukali głównie skrzydłami lub długimi podaniami na rosłych, atletycznie zbudowanych napastników, Toma Milesa i Ryana Perry’ego. Pomimo sytuacji i prób z obu stron wynik do przerwy nie uległ już zmianie.

W przerwie w szatni „Orłów” musiało paść kilka mocnych słów, bo gospodarze od pierwszego gwizdka drugiej połowy ruszyli z animuszem do ataku. Bardzo aktywni byli Sławomir Pękała i Mateusz Gretkowski, którzy raz po raz próbowali nękać linię defensywną gości. Marcin Byszewski wspomagany przez wprowadzonego po przerwie Mariosa Katsasa zdominowali środek pola, regularnie uruchamiając skrzydłowych, Łukasza Kruczka i Mariusza Kożuchowskiego. Goście ograniczyli się tylko do niekontrolowanego wybijania piłki. Widać było gołym okiem, że intensywne pierwsze 45 minut dało się we znaki zawodnikiem Wickhambrook, którzy z minuty na minutę opadali z sił.

Napór gospodarzy przyniósł skutek w 60 minucie. Akcję lewym skrzydłem napędzili Mateusz Kupka i Łukasz Kruczek. Piłka dotarła pod nogi Sławomira Pękały, który mocnym plasowanym podaniem wzdłuż linii końcowej zagrał do niepilnowanego w polu karnym Mateusza Gretkowskiego. Napastnikowi „The Eagle” nie pozostało nic innego, jak tylko skierować piłkę do siatki. Uskrzydleni gospodarze widząc nieporadność i zmęczenie gości, nie zamierzali zadowalać się jednym trafieniem i nadal atakowali. Dobrze dysponowanego Garetha Williamsa próbowali zaskoczyć Mirosław Pawlak z rzutu wolnego i Maciej Pawlak. Najlepsze okazje zmarnował jednak Mateusz Gretkowski, który dwukrotnie stawał oko w oko z golkiperem gości, ale nie potrafił znaleźć sposobu, by go pokonać.

Piłkarze Wickhambrook przez niemal całą drugą połowę byli skoszarowani w okolicach własnego pola karnego i liczyli na kontry z udziałem mobilnych skrzydłowych i ruchliwego napastnika. Jeden z nielicznych wypadów zawodników w granatowo-bordowych strojach niemal zakończył się zdobyciem bramki. W zamieszaniu podbramkowym piłkę na piątym metrze przechwycił Dalan Johnson, który w tylko sobie znany sposób, przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Zdecydowanie bliżej triumfu byli jednak zawodnicy „The Eagle”, którzy po niemrawej pierwszej części, wyraźnie dominowali w drugich 45 minutach. Brakowało jednak zimnej krwi pod bramką lub odrobiny szczęścia przy wykończeniu akcji. Pomimo frustracji z powodu braku zwycięstwa, Arkadiusz Reputała i jego podopieczni mają powody do optymizmu. Gra „Orłów”, szczególnie w drugiej połowie, wyglądała przyzwoicie i może świadczyć o tym, że katastrofalna postawa w starciu z Harston FC przed dwoma tygodniami była tylko wypadkiem przy pracy.

THE EAGLE – Wickhambrook FC 1:1 (0:1)
Bramki: Mateusz Gretkowski 60′ – Tom Miles 3′

THE EAGLE: Radosław Kalata – Mirosław Pawlak, Alexandru-Catalin Tanase, Arkadiusz Jargieło, Mateusz Kupka – Mariusz Kożuchowski, Marcin Byszewski, Jozsa Pal Szabolcs, Łukasz Kruczek – Mateusz Gretkowski, Sławomir Pękała.

Po przerwie zagrali: Andrzej Militowski, Łukasz Golder, Marios Katsas, Maciej Pawlak.

WICKHAMBROOK: Gareth Williams – Justin Horne, Ryan Austin, Mark Newell, Josh Pearson – Vitor Martins, Scott Hayes, Ben Smith, Karl Knappett – Tom Miles, Ryan Perry.

Po przerwie zagrali: Dan Jolland, Dalan Johnson.

Zostaw komentarz

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Kolejne wpisy

Obserwuj nas

1,997FaniLubię
5,645ObserwującyObserwuj
899SubskrybującySubskrybuj

Podcast

Najnowsze wpisy

Ta strona używa cookie i innych technologii. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Klikając akceptuj zgadzasz się również postanowieniami polityki prywatności. Polityka prywatności

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close