Kamil Broda na początku sierpnia był testowany przez Liverpool FC. 16-letni bramkarz opowiedział Skauci.uk o swoich wrażeniach z pobytu w Anglii.
– Wiadomość o zainteresowaniu Liverpoolu była dla mnie wielkim wyróżnieniem, lecz przyjąłem ją ze spokojem i skupiłem się na dalszej pracy – mówi golkiper „Białej Gwiazdy”. – Testy zacząłem w poniedziałek i trwały one do soboty. Uczestniczyłem w cyklu treningowym drużyny U-23 i miałem przyjemność odbycia jednej jednostki treningowej z zespołem U-18.
Według Brody zajęcia w Liverpoolu prowadzone są podobnie jak Polsce. – Treningi w Anglii nie różniły się zbytnio od tych, które mam w Wiśle. Warto jednak zwrócić uwagę na wyższą intensywność gry oraz lepsze przygotowanie motoryczne i fizyczne zawodników LFC.
Na utalentowanym bramkarzu duże wrażenie zrobiła baza treningowa Liverpoolu. – Warunki w akademii są na bardzo wysokim poziomie: około dziesięciu znakomitych boisk, rozbudowana siłownia, liczna kadra trenerska, która w każdym momencie jest w stanie pomóc zawodnikowi. Tam jest wszystko, czego potrzebuje młody chłopak, by w przyszłości stać się profesjonalnym piłkarzem, grającym na wysokim poziomie – podkreśla.
Broda w ośrodku treningowym Liverpoolu miał okazję porozmawiania w ojczystym języku. – Spotkałem Kamila Grabarę i wydaje się być bardzo sympatycznym facetem. Poznałem także innego polskiego bramkarza, który poprzedni sezon spędził w walijskim Airbusie.
16-letni bramkarz nie trafił na żadne obecne gwiazdy Liverpoolu podczas pobytu w klubie. – Miałem jednak przyjemność poznać Stevena Gerrarda, który jest szkoleniowcem drużyny U-18. Jednak niewiele mogę o nim powiedzieć, ponieważ trenowałem pod jego okiem tylko raz i rzadko miałem z nim kontakt.
Kamil Broda po powrocie z testów skupia się na pracy w Wiśle, która zgłosiła go do Lotto Ekstraklasy. – Miałem już styczność z pierwszą drużyną. Natomiast na co dzień trenuję z drużyną juniorów starszych, występującą w Centralnej Lidze Juniorów. Przede wszystkim chcę z każdym treningiem i meczem stawać się coraz lepszy.