Bartosz Kapustka w poniedziałek rozpoczął przygotowania do nowego sezonu z pierwszą drużyną Leicester City FC. Trener „Lisów” Claude Puel wcześniej nigdy nie miał okazji przyjrzeć się 21-letniemu zawodnikowi na zajęciach. Claudo Ranieri, który sprowadzał Kapustkę, nie dał mu szansy debiutu w Premier League. Teraz pojawiła się okazja na zupełnie nowy początek.
Już niewiele osób pamięta o występach Bartosza Kapustki na mistrzostwach Europy w 2016 roku. To właśnie wtedy między innymi Gary Lineker zachwycał się jego osobą i pisał o nim „deliciously talented”. Według wielu osób to właśnie dzięki temu wpisowi angielski klub zainteresował się polskim pomocnikiem. Do tego kilka miesięcy po transferze z Cracovii okazało się, że ani jedna osoba z działu rekrutacji lub sztabu szkoleniowego Leicester nie widziała Kapustki na żywo. Ze strony klubu było to bardzo nieprofesjonalne. Natomiast dla Bartosza przejście do mistrza Anglii było ofertą nie do odrzucenia.
Sense we'll see a lot of Kapustka in the coming years. Deliciously talented 19 year old.
— Gary Lineker (@GaryLineker) June 12, 2016
Między innym z tego powodu transakcja ta okazał się całkowitym rozczarowaniem. Ranieri kompletnie nie potrzebował go w swoim składzie i nie zależało mu na nim. W klubie nieoficjalnie czepiali się także jego słabych warunków fizycznych oraz gry w defensywie.
– Kapustka to dobry zawodnik i staje się lepszy, ale nie wiem kiedy będzie gotowy na Premier League. Jest inteligenty oraz gra dobrze, ale musi zrozumieć, że Premier League to walka o każdą piłkę – mówił Ranieri w listopadzie 2016 roku, czyli zaledwie kilka miesięcy po transferze.
Jednak moim zdaniem jednym z głównych problemów było również nieumiejętne korzystanie z jego umiejętności. Oglądałem sporo jego meczów w Premier League 2, gdzie był wystawiany jako środkowy pomocnik. Do tego miał dużo zadań defensywnych. To zdecydowanie nie jest wykorzystywanie najlepszych atutów zawodnika z Tarnowa.
W lutym na chwilę zrobiło się bardziej optymistycznie, bo Kapustka dwukrotnie wyszedł w pierwszym składzie w Pucharze Anglii, a przeciwko Millwall był najlepszy w swojej drużynie. Jednak nic to nie zmieniło. Ranieri został zwolniony, a Craig Shakespeare nadal nie widział Polaka w składzie. Kapustka w pierwszym sezonie rozegrał trzy mecze w FA Cup i jedno w EFL Trophy, w którym zdobył bramkę.
Wypożyczenie do Freiburga miało być lekiem na wszystkie problemy. Nic z tego nie wyszło. Kolejny sezon okazał się rozczarowaniem. Kapustka zagrał zaledwie 7 spotkań w Bundeslidze i 2 w Pucharze Niemiec. Wielokrotnie brakowało go nawet w kadrze meczowej. Kilka razy jak już wyszedł w pierwszym składzie to był zdejmowany w przerwie.
W styczniu po meczu z Lipskiem trener Freiburga Christian Streich szczerze powiedział, że Kapustka to nie jest zawodnik na poziomie Bundesligi. Irytowały go proste błędy i nieumiejętność gry w defensywie. W tym roku Kapustka rozegrał zaledwie 54 minuty. Freiburg oczywiście nie zdecydował się na jego wykupienie.
Teraz ponownie czas na Leicester City, z którym polski pomocnik ma kontrakt do czerwca 2021 roku. 21-letni zawodnik w poniedziałek rozpoczął przygotowania z pierwszą drużyną. Tak naprawdę nikt jeszcze nie wie, jaką przyszłość zaplanował mu Puel. Być może Kapustka dostanie szansę w sparingach i przekona do siebie trenera „Lisów”. Wszystko okaże się już za kilka tygodni. Bartosz na pewno ma potencjał na klasowego zawodnika. Jednak kolejnego sezonu nie może zmarnować. Musi teraz grać w każdej kolejce. Przed nim trudne wybory, ale pozostanie w Leicester nie jest wcale wykluczone.