Wojciech Gajda nie jest już zawodnikiem Heart of Midlothian FC. 19-letni bramkarz obecnie poszukuje nowego klubu. Kilku trenerów w Europie jest zainteresowanych jego pozyskaniem.
Gajda urodził się w Polsce w Kolbuszowej. Jednak zanim skończył rok jego rodzice zdecydowali się wyjechać do USA. Mimo to ma silne związki z ojczyzną.
– Wychowałem się w Ameryce w polskiej rodzinie. Rodzicom mocno zależało, żebyśmy z siostrą Karoliną nauczyli się pisać i czytać po polsku. Nie chciało mi się chodzić do sobotniej szkoły. Jednak z perspektywy czasu jestem im mocno za to wdzięczny, że mnie tam wozili. To była poważna szkoła przy konsulacie. Musiałem ją przerwać, bo z powodu piłki nie było na nią czasu. Jednak gdybym ją kontynuował to byłbym w stanie zdać polską maturę. Co wakacje jeździliśmy z moją siostrą Karoliną do Polski. Przynajmniej miesiąc spędzaliśmy z dziadkami, ciociami i resztą rodziny – podkreślał w rozmowie ze mną w czerwcu ubiegłego roku.
Od czternastego roku życia grał w New York Red Bulls. W barwach tego klubu w latach 2015-2016 wystąpił w siedemnastu spotkaniach w zespołach młodzieżowych. Kilka razy został zaproszony na treningi z pierwszą drużyną. Gajda był również rezerwowym podczas meczów New York Red Bulls II, ale nigdy nie zadebiutował w rozgrywkach USL.
Po testach w Manchesterze United i Leeds United trafił do Hearts. Ze szkockim klubem trenował od listopada 2016 roku, ale z przyczyn formalnych dopiero w styczniu podpisał z nimi profesjonalny kontrakt. Niestety już na początku gry dla Hearts doznał nieprzyjemnej kontuzji. Z powodu urazu nie mógł grać przez kilka miesięcy. W zeszłym sezonie był głównie rezerwowym w drużynie U20.
Wojciech Gajda po obecnym sezonie odszedł z klubu z Edynburga. Trenował tego lata ze Stalą Mielec w celu podtrzymania formy. Za kilka