Michał Żyro wrócił już do pełni zdrowia po ciężkiej kontuzji kolana. 24-letni zawodnik podczas przygotowań do nowego sezonu z wielkim zapałem walczy o miejsce w składzie Wolverhampton Wanderers FC.
– Muszę przyznać, że tęskniłem za ciężkim bieganiem, futbolem i zmęczeniem. Naprawdę czerpię z tego przyjemność. Dzięki temu czuję, że żyję i jestem bardzo szczęśliwy – mówi Żyro cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Dla niego to pierwsze pełne przygotowania do sezonu z „Wilkami”. 5 kwietnia ubiegłego roku Anthony Kay brutalnym wślizgiem zaatakował jego kolano. Przerwa w grze i rehabilitacja trwała niemal równy rok. Żyro po 364 dniach wrócił na boisko. Jednak nie zdążył zagrać w meczu pierwszej drużyny, ale wystąpił w trzech spotkaniach w zespole do lat 23.
Teraz w stu procentach może się skupić na walkę o pierwszą jedenastkę. Pod jego nieobecność w klubie często dochodziło do zmian na stanowisku trenera. Pracę tracili Kenny Jackett, Walter Zenga i Paul Lambert. Od czerwca drużynę prowadzi Nuno Espirito Santo.
– Rozmawiałem z menedżerem kilka tygodni temu na temat mojej kontuzji i planie na najbliższe tygodnie. Wszystko wygląda naprawdę dobrze. Z kolanem jest wszystko w porządku. Mam nadzieję, że tak będzie przez następne tygodnie, miesiące oraz do końca sezonu. Po czym, mam nadzieję, awansujemy – podkreśla Żyro.
Wolverhampton przygotowuje się do sezonu w Austrii. Dotychczas „Wilki” rozegrały dwa sparingi z Werderem Brema i Viktorią Pilzno. W obu spotkaniach Żyro spędził na boisku po 45 minut. Dla Polaka to były pierwsze mecze w pierwszym zespole od kwietnia ubiegłego roku.
źródło: wolves.co.uk